Rocznica Pierwszego Transportu Polaków do KL Auschwitz
Po raz kolejny nasza Fundacja jako współorganizator włącza się w obchody 82. ROCZNICY PIERWSZEGO TRANSPORTU POLAKÓW DO KL AUSCHWITZ. 14 czerwca to także NARODOWY DZIEŃ PAMIĘCI OFIAR NIEMIECKICH NAZISTOWSKICH OBOZÓW KONCENTRACYJNYCH I OBOZÓW ZAGŁADY.
W 2018 roku Fundacja wraz z Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau zrealizowała na zlecenie Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji projekt pt. „Obywatele polscy w KL Auschwitz”. Jego głównym celem jest upowszechnienie wśród młodych Polaków oraz ich rówieśników z innych krajów rzetelnej wiedzy dotyczącej historii i losów obywateli II Rzeczpospolitej więzionych i mordowanych KL Auschwitz. Kontent projektu stanowią pakiet edukacyjny wraz ze scenariuszem lekcji, przygotowany przez ekspertów Międzynarodowego Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście w Muzeum Auschwitz-Birkenau, oraz edukacyjny filmy dokumentalny pt. Świadkowie. Obywatele polscy w Auschwitz-Birkenau (reż. Mirosław Krzyszkowski). Scenariusz lekcji został oparty na losach sześciorga osób, które – jako młodzi ludzie – trafiły do Auschwitz. W materiałach znalazły się także biogramy i relacje więźniów. W dokumencie filmowym natomiast zostały przedstawione portrety i los obywateli polskich deportowanych i więzionych w obozie – Polaków, Żydów i Romów – w kontekście historii nazistowskich Niemiec, powstania i funkcjonowania obozu Auschwitz-Birkenau oraz całego niemieckiego aparatu mordu i terroru. Przekaz filmu zbudowano m.in. w oparciu o dzieła ikonograficzne, które tworzyli więźniowie często z narażeniem życia podczas pobytu w obozie lub już po wojnie – jako świadectwo traumatycznych swoich przeżyć czy formę autoterapii. Szczególne miejsce zajmują tutaj grafiki Mariana Kołodzieja. Przybywa on do KL Auschwitz z pierwszym transportem z Tarnowa, 14 czerwca 1940 roku; do końca wojny zazna jeszcze potworności obozów Groß-Rosen, Buchenwald, Sachsenhausen i Mauthausen-Gusen. Dzieła Kołodzieja, to krzyk cierpienia i rozpaczy, jakich nie da się wyrazić słowami. Grzęźnie on w gardle już na zawsze. Często nabiera szczególnej mocy w obozowych koszmarach sennych. W filmie jest im poświęcona cała sekwencja: ci, którzy doczekali wyzwolenia, tak naprawdę nie zaznali już nigdy prawdziwej wolności – piekło Auschwitz pozostało w nich do końca życia.
Obłęd rzeczywistości niemieckich, nazistowskich obozów koncentracyjnych został przez Fundację przedstawiony także w dyptyku dokumentalnym z 2020 roku: W odmętach Ravensbrück i W czeluściach Gusen. Tragizm tamtej egzystencji jest pokazany w filmach z perspektywy kobiet i mężczyzn, którzy doznali cierpień, jakie do dzisiaj przekraczają granice ludzkiej wyobraźni. Wielu z nich zostało deportowanych do KL Ravensbrück i KL Gusen z Auschwitz-Birkenau, gdzie zaczęła się ich droga obozowego koszmaru.
W odmętach Ravensbrück (reż. Mirosław Krzyszkowski i Joanna Zając) to próba ukazania losów więźniarek obozów koncentracyjnych za pomocą takich środków wyrazu, które z jednej strony obnażają bestialski mechanizm funkcjonowania ludobójczej machiny, z drugiej zaś – ujawniają trudne emocje Ofiar, często w bolesnej konfrontacji z oprawczyniami. To właśnie wokół faktu, że w obozie dla kobiet, nadzorczyniami SS były także kobiety, jest w filmie budowany tragizm przekazu.
Czym był i jak działał obóz, zostało pokazane z perspektywy jednej doby – od pełnego lęku świtu, poprzez wypełnione niewolniczą pracą i nadludzkim cierpieniem kolejne godziny dnia, aż do zmierzchu i niespokojnej nocy. Dobowy cykl tej gehenny ujawnia charakter obozowej wegetacji w ogóle; podobieństwo kolejnych dni, które jeszcze potęgowało ból.
Na strukturę tekstu składają się świadectwa, wspomnienia, refleksje więźniarek, które znalazły się w piekle KL Ravensbrück. Ten wielogłos staje się w gruncie rzeczy „głosem reprezentacji” dla blisko 120 tysięcy więzionych tam podczas wojny kobiet. Rysunki i grafiki, które pojawiają się w dokumencie, są również ich autorstwa. Ta autentyczność materiału służy temu, by odbiorca usłyszał w filmie dramatyzm emocji kobiet i dzieci, których cierpień nie jest w stanie ogarnąć ludzka wyobraźnia.
Jednym z głównym motywów filmu W czeluściach Gusen (reż. Mirosław Krzyszkowski i Marek Zając) jest mordercza praca jako przyczyna skrajnego wycieńczenia i bezgranicznych cierpień więźniów, metoda ich eksterminacji, ale także jako źródło ogromnego dochodu dla wojennej gospodarki III Rzeszy. Miejscem katorgi więźniów były przede wszystkim kamieniołomy. I to właśnie ostrość, kanciastość i suchość kamienistego pejzażu określa tonację filmu. Została ona ukształtowana za pomocą mocnych, skondensowanych środków wyrazu, które ujawniają tragizm tamtej rzeczywistości. Niewątpliwie wzmacnia go także materiał tekstowy i graficzny autorstwa samych więźniów. W ich słowach i w ich rysunkach, zanimowanych w dokumencie, jest bezpośredniość wyrazu, która wręcz rani. To wrażenie nie zostało zneutralizowane, bo przecież to głos świadków – tych, którzy piekło widzieli na własne oczy i przeżywali go na własnej skórze. W filmie koszmar obozu w Gusen został pokazany na przykładzie jednej doby z egzystencji więźnia – od brzasku do nocy. Jednak dokument nie ogranicza się tylko do historycznej perspektywy. Mówi także o tym, jak pamięć o tamtym strasznym miejscu obumiera – wprost proporcjonalnie do procesu degradacji, któremu podlega teren po samym obozie. Zdecydowanie wybrzmiewa w filmie głos na rzecz ratowania historii KL Gusen z czeluści niepamięci. Za chwilę nikt nie uwierzy, że TO wydarzyło się naprawdę. Jak temu zapobiec?
Dyptyk oraz towarzyszące mu pakiety materiałów edukacyjnych, autorstwa dr hab. Piotra Trojańskiego, zostały sfinansowana ze środków Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji w ramach programu wspierania działań związanych z pamięcią narodową.
Więcej informacji o obchodach: http://auschwitz.org/muzeum/aktualnosci/81-rocznica-pierwszego-transportu-polakow-do-kl-auschwitz-14-czerwca-1940-r-,2208.html